Dzień Singla: „Singielka z wyboru to nie samotna kobieta”

15 lutego obchodzimy Dzień Singla. „Bycie singielką to nie powód do wstydu! Lepiej być świadomą i szczęśliwą singielką, niż nieszczęśliwą kobietą w związku” – pisze w felietonie K. Lea Jarmołowicz-Turczynowicz, nasza ekspertka z Ośrodka CENTRUM

Dlaczego coraz więcej kobiet jest singielkami?

„Gdzie ci mężczyźni wspaniali tacy…?” śpiewała Danuta Rinn. Otóż mamy takich mężczyzn jakie mamy czasy. Według GUS prawie co trzecia Polka żyje sama. Młode ambitne atrakcyjne, po latach poszukiwań „orłów, sokołów, herosów” doszły do wniosku, że lepiej być samą niż mieć złe towarzystwo. Czy gubią je wysokie wymagania?

Duża część kobiet po 30-stce ma wysokie wymagania, ale przede wszystkim wobec siebie. Przeciętna Polka w tym wieku to dobrze wykształcona, stabilna zawodowo, zadbana, oczytana i obyta, dobrze ubrana i atrakcyjna fizycznie dziewczyna. To naturalne, że szuka kogoś na podobnym poziomie. A kogo spotyka?

„Dookoła jeden z drugim, jak nie nerwus, to histeryk, drobny cwaniak, skrzętna mrówa…”. W praktyce wybierać można z kilku grup, ale trzy wydają się najliczniejsze.

3 typy facetów, z których może wybrać singielka

Pierwszy typ to pseudo „wilk z wall-street”. Chłopcy spędzający dni w firmach-słupach, w garniturach i drogim zegarku na przegubie. Stale na diecie pudełkowej, siłowni po pracy, w wynajętych mieszkaniu żyje z kolegami. Koszule prane często przez panie do sprzątania. W weekendy upijają się w klubach i pubach, z których wracają do domu z coraz to inną damską zdobyczą. Łowią też na „tinderze” i pomimo roztaczanych wizji, średnio zainteresowani stałą relacją. Wydaje im się, że są tak atrakcyjni, że zasługują jedynie na księżniczki, ale takie co same za siebie będą płaciły. W skrócie: średnio kasy – średnio klasy.

Druga grupa to mężczyźni troszkę starsi, zwykle po jednym nieudanym małżeństwie, z którego zostały im dzieci. „Weekendowi tatusie”. Swój wizerunek budują na dobrym aucie, własnym biznesie i częstych wyjazdach zagranicznych, na które stać ich dzięki kombinacjom podatkowym. Błyskotliwi, inteligentni, dobrze wykształceni, ale posiadający dość narcystyczne widzenie świata. Lunche i kolacje na mieście, a wieczory w drinkbarach. Tam też podrywają – albo w drogim garniturze albo na „popracowym luzie”, czyli w stroju dorosłego nastolatka: „jeansy i conversy”. Jeżeli w ogóle zainteresowani są stałym związkiem to dziewczyna musi być bardzo młoda, wyjątkowo ładna i dobrze ubrana. Obowiązkowo ma być podporządkowana. Im własny brzuszek już tak bardzo nie przeszkadza, ale ona ma być jak „z wybiegu”. W skrócie: duża kasa – średnia klasa.

Inny rodzaj to „wieczny student”. Niezależnie od wieku wciąż nie ogarnia życia. Mieszka w wynajętej kawalerce albo po babci, zdarza się, że rodziców. Nie sprząta, dopóki nie musi, u mamy ma wikt i opierunek, często też u niej się stołuje. Wiecznie brakuje mu na rachunki i cały czas na coś czeka. Zwykle na zbawienie przez starszą niedużo, ogarniętą życiowo laskę. Ona najlepiej, żeby zastąpiła mamę. Niczego mu się nigdy nie chce, najchętniej ogląda seriale albo gra na playstation. Nie interesuje się zazwyczaj niczym, poza tym co na fejsie albo insta. Siorbie przy stole, wszędzie zostawia resztki jedzenia i brudne skarpetki, nie zamyka deski i opluwa pastą lustro. Wegetuje. Zazwyczaj to nie on inicjuje rozstanie, bo ciężko mu zrezygnować z „krowy życiowo dojnej”.

Więc „gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych … nieprzekupni… zacni, wielkoduszni i szlachetni”? Zazwyczaj zajęci. Jest ich mało, bo często swoją miłość poznają dość wcześnie, a ponieważ mają dużo klasy, więc cenią stabilizację, moralne prowadzenie i nie zwracają uwagi na naturalne procesy starzenia się swoich kobiet. Są zadowoleni z siebie, a więc i ze swojego życia.

Co więc kobiety mamy zrobić, by życia nie spędzać samotnie? Być singlami, a więc przede wszystkim zajmować się sobą. Dbać o to by życie jakie prowadzimy było szczęśliwe niezależnie czy jesteśmy same czy z kimś. Robić to co lubimy, z tym z kim chcemy i szanować siebie. Pewnego dnia mamy szansę wtedy spotkać w parku albo kawiarni kogoś kto będzie równie szczęśliwy. Wartościowe sprawy wymagają czasu, a dobra relacja ze sobą to gwarancja szczęśliwego związku na całe życie.

https://www.kobieta.pl/artykul/czy-warto-byc-singielka?fbclid=IwAR3nTHeIEIWhhGyFL15CFm6uWztFt8Jq8Dh4Yp7ijRpWHVRgbfN5MNML-os