Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie? „Głównym celem rozmowy jest zadbanie o redukcję stresu u dziecka” – tłumaczy ekspert

25.02.2022

„Najważniejsze jest to, aby dzieci o tym co się dzieje, dowiadywały się w pierwszej kolejności od nas, bo my jesteśmy gwarantem bezpiecznej relacji i przestrzeni na wyrażenie przez nich pojawiających się emocji, o które możemy od razu zadbać” – radzi nasza ekspertka, psychoterapeutka K. Lea Jarmołowicz-Turczynowicz z Ośrodka CENTRUM.

W tym artykule:

  1. OD CZEGO ZACZĄĆ?
  2. JAK MÓWIĆ A CZEGO UNIKAĆ?

Wiadomość o inwazji na Ukrainę jest wstrząsająca dla nas wszystkich. To trudna sytuacja, bo zburzyła nasze wyobrażenie o spokoju i bezpieczeństwie militarnym, w których żyliśmy i tym trudniejsza, że wydarza się to w niedługim czasie po epidemii COVID-19. Już i tak nadwyrężona nasza kondycja psychiczna nas dorosłych w zderzeniu z sytuacją za wschodnią granicą, z pewnością dotkliwie zmniejszyła naszą odporność i wpływa na to, w jaki sposób będziemy się zachowywać w relacjach z naszymi dziećmi. Ta kwestia najdotkliwiej dotyczy Ukraińców, ale przecież wielu z nich przebywa w naszym kraju, a więc także dzieci mają z nimi kontakt. Rozmowa z dziećmi więc na temat wojny jest bardzo potrzebnaChociaż nie jest ani łatwa, ani oczywista i przyjemna. Nie chodzi bowiem o wytłumaczenie tego, co się dzieje, ani także dokładne tłumaczenie dziecku kto jest winny albo potwierdzanie, że jesteśmy wszyscy bezpieczni i nic złego się dziecku nie stanie. Głównym celem rozmowy z naszymi pociechami – niezależnie od wieku jest przede wszystkim zadbanie o redukcję stresu, a więc uporanie się z pojawiającym się lękiem i zagubieniem, czy bezradnością lub złością. I to niezależnie od wieku malucha.

Od czego zacząć?

Najważniejsze jest to, aby dzieci o tym, co się dzieje, dowiadywały się w pierwszej kolejności od nas, bo my jesteśmy gwarantem bezpiecznej relacji i przestrzeni na wyrażenie przez nich pojawiających się emocji, o które możemy od razu zadbać. Wiadomość o wojnie także w nich przecież budzi strach i może uruchomić lęk. Nie łudźmy się, że dziecko o tym nie usłyszy, bo na to wpływu nie mamy. Usłyszy prędzej czy później na pewno, a to naszą rodzicielską powinnością jest wzięcie odpowiedzialnością za adekwatne do wieku przekazanie tej informacji. W możliwie najbardziej spokojny i delikatny sposób.

Przede wszystkim najpierw powinniśmy zapytać je czy słyszeli o tym i jak odbierają tę sytuację. Co one już wiedzą w tym temacie. Jak rozumieją to co się dzieje. Niech mówią same swobodnie o wszystkim co przychodzi im do głowy. Nie starajmy się ich korygować ani nie tłumaczyć, tylko wysłuchać. Dopytujmy o ich emocje, aby w kontakcie z nami miały one przede wszystkim możliwość wyrażenia wszystkiego co w nich siedzi, a nam pozwoli to lepiej zrozumieć ich i potem adekwatnie zadbać o nie. One bowiem mogą zupełnie inaczej myśleć i czuć niż zakładamy. Żebyśmy nie wylali dziecka z kąpielą…

Jak mówić a czego unikać?

Starajmy się w trakcie tej rozmowy nie epatować przed dziećmi opowieściami o agresji czy koszmarze wojny, ani też nie pozwólmy im samym oglądać wiadomości stamtąd. Chodzi o to bowiem, aby powiedzieć im o fakcie wojny, ale nie straszyć nią. Dozujmy informacje i więcej patrzmy i słuchajmy jak maluch na to reaguje. Rozmawiajmy o tym, co możemy zrobić jako mieszkańcy bezpiecznej Polski, gdzie wojny nie ma. Dajmy przestrzeń na naszą bezradność, ale także poszukajmy form możliwych dla wspierania np. przygotowanie rysunku, wywieszenie flagi w symbolice wsparcia okazywanego Ukrainie etc. tak żeby dzieci mogły zobaczyć, że nawet w bezradności mają pewną sprawczość na przestrzeni swojego domu, klasy, miasta czy państwa. Może to jest także dobry czas na poruszenie problemów osób, które doświadczają migracji. Poruszenie tematu: „inni”, „obcy” i jaką wartością jest otwartość na inność niż Polacy i dlaczego ludzie zmieniają kraje, przenoszą się gdzie indziej.

Postarajmy się także nie oglądać relacji wideo przy dzieciach, bo obraz nie jest tym na co dziecko może być gotowe, a on zostaje najdłużej i oddziałuje najbardziej. Nie wpadajmy sami także w histerię przy dzieciach i nie dyskutujmy zajadle ani też nie wprowadzajmy nerwowej atmosfery w domu, bo to na pewno nie pomoże im czuć się bezpiecznie. Wiedza przekazana w ciepły przyjazny i bezpieczny sposób zawsze najbardziej uspokaja. Powiedzmy o tym, że jesteśmy w sojuszu NATO, że dzięki temu mamy ogromne wsparcie wielu krajów i dlatego jesteśmy w bezpieczniejszej sytuacji niż kraje, które w tym sojuszu nie są.

A przede wszystkim: odpowiadajmy na ich pytania, nie wybiegajmy w przód, a także skupiajmy się na kojeniu pojawiających się trudnych emocji. I przytulajmy – dobrze zrobi to i im, i nam.

https://www.kobieta.pl/artykul/jak-rozmawiac-z-dzieckiem-o-wojnie-glownym-celem-rozmowy-jest-zadbanie-o-redukcje-stresu-tlumaczy-ekspert-220225091922?fbclid=IwAR1CWr-9L_WEaYIYug_i_0FvBTAOcj5YkQZzrmamWGxkioUIyAsnnDV6mhc